Mule to jedne z najbardziej znanych owoców morza. Można je zrobić na wiele sposobów. Jest to potrawa szybka w przygotowaniu. Zawiera również dużo witamin. Małże są bogate w białko, omega- 3, selen, żelazo i witaminę B12. Są mało kaloryczne a po dodaniu do nich np. bagietki tworzą fajne rozwiązanie na szybką i pyszna kolację.
U mnie dziś mule w Trochę innej, mniej tradycyjnej odsłonie – zamiast wina polski cydr.
Zanim zaczniemy mule gotować, koniecznie trzeba sprawdźmy, czy wszystkie mają zamknięte muszle, jeśli tak są świeże. Jeśli nie. Od razu wyrzucamy. Mule które stoją w ciepłe mogą same się otworzyć, wystarczy wtedy nimi parę razy puknąć o blat – jeśli się zamkną można spokojnie jeść, jeśli nie są nieświeże. Mule nie lubią długiego gotowania, warto wyciągnąć je już w momencie kiedy się w całości otworzą. To samo dotyczy dodatków – wystarczy sól, pieprz, czosnek, masło, pietruszka, cebula. Ogólnie czym mniej tym lepiej.
Ja kupiłam mule pakowane próżniowo, nie mrożone ! W opakowaniu 1kg. Do przygotowania takiej porcji potrzeba
– 100ml cydru
– 100ml śmietany 30%
– 3 ząbki czosnku
– 1 cebulę
– pęczek pietruszki
– łyżkę masła
– łyżeczkę oliwy
– no i oczywiście mule
Mule przed gotowaniem dokładnie myjemy. Najlepiej kilka razy. Do garnka wlewamy łyżeczkę oliwy i 1 łyżkę masła dodajemy pokrojoną cebulę w piórka i czosnek. Chwilę podsmażany. Dodajemy cydr, śmietanę i mule. Czekamy aż się otworzą. Dosłownie z 5-7 minut. Doprawiamy solą i pieprzem. Ściągamy z ognia. Posypujemy pietruszką. Podajemy np. z bagietką.
A co wy na takie podanie muli? Według mnie cydr się nieźle sprawdził 🙂 kolacja się udała. I najważniejsze, że była przepyszna.